Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

wpisy na blogu

Tynki

Blog:  mariemil2018
Data dodania: 2018-07-16
wyślij wiadomość

Zwracam się z prośbą do Was o radę.

Które rozwiązanie lepsze.

Okna wstawiamy na początku września,

 i teraz:

1. Wchodzić robić instalacje i tynki, gdzie tynki byłyby robione prawdopodobnie w październiku (tynki gipsowe), czy 

2. tak jak planowaliśmy wcześniej zacząć instalacje zimą a tynki na wiosnę - marzec kwiecień? 

Chcielibyśmy do końca 2019 roku przeprowadzić się. 

Które rozwiązanie jest najlepsze? Lepiej żeby tynki dłużej postały, ale czy będą schły zimą?


7Komentarze
Data dodania: 2018-07-16 10:16:00
Witam, słowo "instalacje" to dużo znaczy. Generalnie nie powinno sie zostawiać instalacji - niektórych w nieogrzewanym pomieszczeniu. Dlatego tez lepiej rozplanowac tak sezon budowlany by zamknąć go ociepleniem i ogrzewaniem w stanie deweloperskim. Oczywiscie po zainstalowaniu okien i chociazby prowizorycznym zamknieciu budynku jakimis drzwiami mozna zrobic inst elektryczne i tak zostawic na zime. Jezeli zas chcecie isc dalej to po elektryce( prąd,internet,alarmy,domofony ) powinien wejsc hydraulik robiac inst wod kan plus niezbedne prace pod np ogrzewanie podlogowe( montaz skrzynek na rozdzielacze, doprowadzenie do skrzynek rur, inst gazowa) . Jak to zrobicie - tynki. Nie zapomnijcie o dokumentacji fotograficznej przed tynkami. Po tynkach dalej hydraulik ze swoimi rurkami do ogrzewania podłogowego, po nim posadzki i kotłownia. Na koniec docieplenie....
odpowiedz
Data dodania: 2018-07-16 10:32:04
źle się wyraziłam. chodziło właśnie o elektryka i tynki. czy robić przed zimą czy w trakcie zimy a tynki na wiosnę. Dziękuję za rady
odpowiedz
Odpowiedź do wichrowewzgorza
Data dodania: 2018-07-16 14:23:33
Zależy kto jest elektrykiem :) Osobiście wolałbym elektrykę robić póki jest ciepło i paluchy nie marzną. My robiliśmy listopad/grudzień i niestety, ale garaż kończyliśmy dopiero w maju, bo nie było warunków do pracy. Dlatego polecam wchodzić z elektryką zaraz po oknach, a z tynkami nie później niż do połowy listopada (nie dość, że zabezpieczą instalację, to jeszcze mają szansę wyschnąć przed zimą). Najgorsze co może być to tynki w zimie - stres ogromny. My robiliśmy tak: 1. Elektryka (samodzielnie): listopad + grudzień + maj xD 2. Hydraulika - grudzień 3. Tynki - styczeń (a potem mrozy -15) 4. Podłogówka - marzec 5. Posadzki - kwiecień (bo przez marzec mrozy nie puściły) Przeprowadzka - koniec 2018, a jakoś tego nie widzę. Jak się kasa zgadza, to trzeba szybko robić, a nie przekładać na później :)
odpowiedz
hk-46  
Data dodania: 2018-07-17 09:58:57
U nas był wariant drugi ale wymuszony tez brakiem terminów przez ekipy. Zimą robiliśmy instalacje elektryczną (samodzielnie) i w pierwszym możliwym terminie wchodziła ekipa od tynków. Bylismy ich pierwszą budową w sezonie a termin był przesuwany. Miał były marzec przyszli początkiem kwietnia tuż po Wielka oczy. Argumentacja była taka ze pogoda mokro + przymrozki nie sprzyja tynkom. Lepiej poczekać żeby potem szybciutko wyschły. Generalnie u nas było tak: - listopad/grudzień 2017 okna - styczeń - elektryka - kwiecień - tynki, konstrukcja podwieszanych sufitów - maj - instalacja wodna, kanalizacyjna, ogrzewanie podłogowe - czerwiec wylewki Teraz dopiero wstawiamy drzwi zewnętrzne i bramę garażowa. Robimy ocieplenie zewnętrzne j dom tak będzie stał do wiosny2019, w zimie nie będzie ogrzewany. Na wiosnę ruszamy z wykonczeniowka i około lata 2019 planujemy przeprowadzkę.
odpowiedz
Data dodania: 2018-07-17 10:15:55
jednym słowem... jak w tym roku nie zrobimy tynków to czuję że plan żeby swoją 30stkę spędzić już w nowym domu - nie wypali :(
odpowiedz
Odpowiedź do hk-46
hk-46  
Data dodania: 2018-07-17 12:27:11
Dlaczego? Gdyby nie to ze musimy czekać do wiosny na przyłącz gazu i to ze widać dno w skarbonce myśle ze swobodnie końcem roku moglibyśmy się wprowadzić :) środek już jest gotowy do wykańczania
odpowiedz
Odpowiedź do mariemil2018
Data dodania: 2018-07-17 14:04:27
Dużo zależy od koordynacji ekip. My mamy obsuwkę 2 miesięcy na kafelkarzach i 4 mies. na sufitach g-k. Trochę nie dogadaliśmy z wykonawcą, a nie chciałem zmieniać - nasz na zimę zamontował grzybki co by ocieplić pianką było można, i teraz to już da radę. Zrobienie tynków na wiosnę planu nie pokrzyżuje, tylko będzie trzeba bardziej spiąć pośladki :)
odpowiedz
Odpowiedź do mariemil2018

Wyspa kuchenna... sztuczne roślinki

Blog:  mariemil2018
Data dodania: 2018-07-12
wyślij wiadomość

Dziękuję bardzo za wszystkie rady pod poprzednim postem.

Jak przekonaliście mnie, żeby jednak robić kuchnię półotwartą to za chwilę widziałam komentarze, że jednak lepiej otwarta, żeby nie tracić przestrzeni, stanęło na tym, że.... nadal się zastanawiamy :) 

W międzyczasie pokaże Wam ideał mojej wyspy, zobaczyłam ją pierwszy raz jakiś ro ktemu i póki co - ładniejszej nie widziałam i marze o takiej. 

Plan jest taki, żeby wysoka zabudowa była biała połysk, szafki pod oknem równiez biały połyskm a wyspa drewno. Blat : ala beton, ponieważ ten betonowy jest cholernie drogi... muszę znaleśc alternatywę. Może Wy macie u siebie alternatywę betonowego blatu, która nie zrobi ze mnie bankruta a będzie fajnie wyglądać?

Drugi must have.. to okap cylinder, albo biały albo inox... 

na wyspie będzie indukcja i właśnie okap. no i blat roboczy.

Dużo z Was podpowiadało, żeby zrobić wyspę z podwyższeniem "barkiem", który zasłoni trochę ewentualni bajzel w kuchni... w zlewie. Myślałam o tym, ale nie wiem czy nie zespuje to mojej koncepcji kuchni.

Wymyśliłam coś jeszcze innego.. tylko nie wiem jak to będzie wyglądało na żywo. 

Może po prostu wyspę zrobić wyższą niż pozostałe szafki? Druga opcja, która nie wyklucza tej pierwszej to roślinki wzdłuż wyspy, albo na krawędzi tak jak tu:

Moja idealna wyspa kuchenna :)


Świętnie by to współgrało z moim kolejnym pomysłem..


Pamiętacie jak pytałam Was co zrobić z tym nieszczęsnym słupem w kuchni... stanęło na tym, że będzie betonowy - efekt betonu ma być na ściance RTV, albo drewniany - drewno będzie na ściance z drzwiami... a teraz na pierwsze miejsce wyszedł jeszcze inny pomysł... ROŚLINY.

Marzy mi się chrobotek, ale koszt jest ogromny, a i Inwestor krzywo patrzy na coś żywego na ścianie i to jeszcze w pobliżu jedzenia.. więc mogę pójść na kompromis i zgodzić się na sztuczne panele roślinne.. 

Myślę, że wnętrze o jakim myślimy czyli" antracytowe okna, żywica w kolorze betonowym na podłodze, i ogólnie kolory: beton, czarny, biały plus drewno, świetnie ożywiłoby trochę kolory w postaci sztucznych roślinek...

zobaczcie sami:


Fajne panele są w IKEA:

tylko nie jestem pewna co do tego fioletu.. trochę mi nie pasuje , muszę zobaczyć jak będzie wyglądało bo jego usunięciu.. 


W trakcie poszukiwań trafiłam na totalny sztos....  panele firmy Green Designers.

Po prostu kopara mi opadła.. i chyba znalazłam ideał - BA nawet mogą zobaczyć jak wygląda taki słup:

zdjęcie pochodzi z instagrama: green_designers


A tutaj pare ich paneli:

im in love <3


tańsza opcja, maty z tej samej firmy, delikatniejszy efekt..

paproć: 

Passiflora:

Lebiodka:

Guzikowiec:

i masa innych.. oszalałam, szkoda, że nie mają palmy bo uwielbiam te rośliny :) 


A coWy myślicie? Może kogoś zainspirowałam ;) 

Dodam tylko, że takie panele znajdą się u nas w wiatrołapie - delikatny szczegół, myślę jeszcze o "klatce schodowej" - ściana ze świetlikiem.


6Komentarze
hk-46  
Data dodania: 2018-07-12 11:22:32
Wszystko fajnie wygląda tylko co z utrzymaniem czystości w tych roślinkach na blacie? W kuchni się gotuje, kruszy, chlapie... nie wyobrażam sobie jak tą dekoracje skutecznie czyścić
odpowiedz
kozaki  
Data dodania: 2018-07-12 11:36:55
Też o tym pomyślałam. Żywy mech jest super,wszystkim sztucznym roślinom zdecydowane nie.
odpowiedz
Odpowiedź do hk-46
Data dodania: 2018-07-12 12:07:43
jeżeli chodzi o kurz to zdecydowanie żywy mech wygrywa - obawiam się tylko robali. co do kurzu na roślinkach i czyszczenia: na blacie też kurz się zbiera i trzeba sprzątać to samo na okapie. więc dla chcącego nic trudnego. wiadomo, że podczas odkurzania-czyszczenia nie będzie na blacie jedzenia :)
odpowiedz
Odpowiedź do kozaki
Data dodania: 2018-07-12 13:44:32
.
wyspa super :) piękny domek będziecie mieć a tak ps. jesli wrzucasz zdj z telefonu to na telefonie są ok duze sie wydają a na komputerze są małe mozesz sobie zmienic px na 500np;) ale to zaden w sumie problem bo jak klikcie sie w zdj to jest duze;)
odpowiedz
Data dodania: 2018-07-12 23:09:39
Witaj, co do otwartej kuchni zerknij na naszego bloga- wysoki barek skutecznie przeslania i wygradza przestrzen kuchenna. O roslinkach nic nie powiem bo nie mam doswiadczenia, ale sztuczne bym odradzal. Robert
odpowiedz
Data dodania: 2018-07-15 11:23:45
Super pomysł na wyspę :-) polecam mech chrobotek w zabudowanie za szkłem . Byłam w kuchni w której cześć blatu wyspy była pokryta szkłem a pod spodem mech 👍🏽Super !
odpowiedz

Antracytowe klamki - okna

Blog:  mariemil2018
Data dodania: 2018-07-10
wyślij wiadomość

Takimi jesteśmy dziwakami, że wymyślliśmy sobie, ze nasze klamki mają być w kolorze okien - antracyt 7016. Podobne rozwiązanie mam u siebie w pracy i podoba mi się, że klamki nie rzucają się w oczy. 

Tyle, że w domu mamy okna PCV a nie aluminiowe, z jednym wyjątkiem - HST. 

Wykonawca zakomunikował, że jeżeli chcemy takie klamki to mogą nam je pomalowac, ale ostrzegł, że może to być nietrwałe rozwiązanie. Czyli wszystko się da ;) - Zaryzykowaliśmy :) 

Będziemy mieć klamki jn, pomalowane na antracyt 


Czy ktoś z Was ma u siebie malowane klamki, jak z ich trwałością?


3Komentarze
Data dodania: 2018-07-10 14:00:47
.
ale bajer !:) ja mam zwykłe białe więc nie pomogę :)
odpowiedz
hk-46  
Data dodania: 2018-07-11 13:08:34
szczerze mówiąc to nawet nie wpadłam na to żeby kombinować z kolorem klamek :) jestem bardzo ciekawa efektu
odpowiedz
Data dodania: 2018-07-12 09:22:13
:) ja też! już nie mogę się doczekać - mam nadzieje, że będzie to dobry ruch, jeśli nie - zawsze można je wymienić :)
odpowiedz
Odpowiedź do hk-46

Kuchnia otwarta czy półotwarta

Blog:  mariemil2018
Data dodania: 2018-07-06
wyślij wiadomość

Kochani,

jesteśmy w rozterce - liczę na Wasze podpowiedzi.

Nasza strefa dzienna ma ok. 90 m2, łączy w sobie kuchnie, jadalnie oraz strefę relaxu - salon ;)

Od początku nie chciałam jej dzielić żadnymi ściankami - jest tylko słup - na który też mam już swój pomysł.. - niedługo się z Wami nim podzielę :)

Ale.. Inwestor głośno się zastanawia, czy by nie zrobić jednak ścianki która oddzieli trochę kuchnie i zrobi ją półotwartą. Głowny argument: na wejściu nie będzie widać kuchni, zlewu tylko ściankę, którą będziemy mogli pokryć jakimś fajnym dekorem... ale to znaczyłoby że nie będę miała swojej wymarzonej wyspy.

Poza tym, gotując nie będę mogła zerkać na to co dzieje się w salonie, a w przyszłości gotując nie będę miała na oku bobasa :) 

Prosiłabym o szczere opinie, jak u Was sprawdza się otwarta kuchnia. Czy może jesteście przeciwnikami otwartej kuchni, jakie są jej wady zalety? Może półotwarta to najlepsze rozwiązanie?


Zdjęcie podglądowe: 

ściana byłaby od słupa w prawo.

zamiast wyspy - ściana:

ściana byłaby od słupa w lewo na szerokość okna, jn:








13Komentarze
agutek  
Data dodania: 2018-07-06 10:45:03
My mieliśmy budować dom z otwartą kuchnią, ale jak zobaczyłam go na żywo to zrozumiałam, że otwarta kuchnia jest nie dla mnie. Nie dlatego, że jestem jakiś brudas, po prostu ta otwarta przestrzeń mnie zniechęciła. Wybraliśmy projekt z kuchnią półotwartą i nie wyobrażam sobie inaczej. Jest dużo osób, które budują otwarte kuchnie, a później myślą właśnie o ściankach maskujących. U mnie się gotuje,moja rodzina to żarłoki, jeśli kuchnia ma być tylko dla oka to można ją śmiało otworzyć na salon.
odpowiedz
Data dodania: 2018-07-06 11:38:40
w tej chwili gotujemy od wielkiego dzwona, bo nie mam talentu kucharskiego i mnie nie ciągnie do tego.. ale co będzie za 5, 10 lat - nikt tego nie wie :) dziękuję za rady!
odpowiedz
Odpowiedź do agutek
Data dodania: 2018-07-06 11:23:01
Caly urok otwartej kuchni tkwi w nienagannym porządku w niej... jeśli jesteś typem perfekcyjnej pani domu śmiało rób otwartą kuchnię...;-) W kwestii sielankowych wizji bobaska bawiącego się w salonie podczas gdy Ty gotujesz w kuchni muszę Cię rozczarować... w realnym życiu to tak nie działa ;-) raczej masz coś w stylu: zostawiasz malucha w salonie w towarzystwie miliona zabawek obracasz się na sekundę a on bawi się już w sedesie na drugim końcu domu ;-) bardziej optymistyczna wersja zakłada, że siedzi z Tobą w kuchni i wywleka z półek wszystko co tylko znajdzie się w zasięgu małych łapek ;-) U nas kuchnia półotwarta, bo o ile zaglądanie do garów przez domowników mi nie przeszkadza, o tyle podczas wizyt krewnych i znajomych krolika cenię sobie odrobinę prywatności...powodzenia w wyborach :-)
odpowiedz
Data dodania: 2018-07-06 11:39:57
Cholera! Czyli jednak rzeczywistość zweryfikuje wszystkie plany.. a myślałam, że będzie tak pięknie. Niestety, nie jestem również typem perfekcyjnej Pani domu :( wszystkie argumenty padają. Coraz więcej wątpliwości mam :) dziękuję za rady!!
odpowiedz
Odpowiedź do blue--bell
Data dodania: 2018-07-06 13:00:11
Kuchnia
Ja jestem zwolenniczką otwartej kuchni: taką miałam w starym domu, mam taką w mieszkaniu. Taka też będzie w budowanym domku. Mam dzieci w wieku przedszkolnym i dla mnie najgorzej było w momencie gdy dzieci otwierały szafki ( ciężko było zamontować barierki ochronne, ale daliśmy radę). Zapachy - dobry okap, bałagan - w dobrze zaplanowanej kuchni sprząta się błyskawicznie, bo wszystko ma swoje miejsce. I zauważyłam, że wszyscy wstawiamy naczynia do zmywarki, bo jest ona pod ręką a nie innym pomieszczeniu.
odpowiedz
domolgi  
Data dodania: 2018-07-06 14:04:22
U mnie będzie otwarta. Miałam zamkniętą kuchnię, ba nawet zamykaną z drzwiami, wierz mi jak gotujesz kapuchę albo rybę to nie ma bata, będzie czuć. Ale to samo dotyczy pyszności takich jak np. szarlotka. Nie biorę pod uwagę gości. Nie robię bankietów dla ambasadorów tylko domowe imprezy dla rodziny i znajomych. Jeszcze ich wciągnę w gotowanie 😀😀😀 wszystko zależy od tego jakie masz upodobania. Dla mnie kuchnia to serce domu. Musi być duża i będzie. Będzie też oddzielona od jadalni i salonu wyspą. A jeśli kiedyś zmienię zdanie to wstawię jakieś transparentne ścianki / szafki. Powodzenia.
odpowiedz
Data dodania: 2018-07-06 22:42:55
Mamy otwartą kuchnię.To już trzecia w naszej historii i gdybym miała planować kolejną,również byłaby taka.Owszem,bywa w niej bałagan, ale wychodzę z założenia że dom to nie ekspozycja w muzeum,żyje razem z nami.Trzymam kciuki za dobry wybór
odpowiedz
Data dodania: 2018-07-08 16:30:35
.
Mozecie też przemyśleć opcję wyspy połączonej z wysokim barkiem od strony salonu. Rozwiazaloby to problem ukrycia rozgardiaszu w kuchni i nie musielibyscie rezygnowac z wymarzonej wyspy. Jest w necie mnóstwo takich inspiracji i każdy znajdzie coś pod swój gust. Mnie osobiście najbardziej podoba się jak na wyspie jest mini zlew i płyta do gotowania i wyjeżdżający z blatu pochłaniacz. Ciekawym pomysłem jest też wpuszczenie w blat długiej i wąskiej donicy na zioła czy inne rośliny.
odpowiedz
Data dodania: 2018-07-08 18:22:09
Moim zdaniem to szkoda zamykać tak dużej przestrzeni, straci swój urok.Kuchnie otwarte na salon wygladaja o wiele efektowniej,Jezeli o takiej marzyłas nie rezygnuj z niej.Ja mam i nie zmieniała bym za nic.Pozdrawiam
odpowiedz
deffnet  
Data dodania: 2018-07-09 23:48:50
Ja miałam i nigdy więcej, zero prywatności podczas wizyt. Obecnie budujemy z pół otwartą i liczę na to, że nie będę żałować iż jej nie zamknęłam :) Ale Twój dom Twoje wybory - powodzenia! :)
odpowiedz
Data dodania: 2018-07-10 10:58:26
Oba rozwiązania są fajne... w zależności od preferencji. Ja mam kuchnię półotwartą. Strefa dzienna nie jest tak duża jak u was (40m2) i stół jadalniany stoi jakieś 1,5m od wyspy z płytą. Nie wyobrażam sobie, żeby goście siedzieli w wigilię tak blisko smażącej się ryby. Mam dobry okap ale to naprawdę nie likwiduje całkiem zapachów. Poza tym z patelni często coś pryska więc w moim układzie goście mieliby szansę zostać pobrudzeni. Dlatego mam dwie ścianki. Pierwsza która robi róg dla lodówki i druga na środku która oddziela wyspę. W efekcie mam do kuchni dwa wejścia po bokach wyspy. Mąż długo mnie przekonywał do tego rozwiązania bo oczywiście jak reszta miałam wizje otwartej strefy dziennej i po pół roku mieszkania stwierdzam, że to najlepsza zmiana projektu w naszym domu. Przy większych odległościach między strefami pewnie problem troche traci na znaczeniu. U nas otwarta kuchnia to byłaby porażka. I uwierz gości mamy często i dużo i nie tracę niczego z rozmowy a dziecko siedzi ze mną w kuchni, na blacie. Przecież dla 4-latki największy fun to pomóc mamie ;)
odpowiedz
Data dodania: 2018-07-11 16:29:03
.
Użytkownik ania.jakub dodał dziś na bloga zdjęcia swojej kuchni z wysokim polwyspem. Ciekawy pomysł moim zdaniem.
odpowiedz
Data dodania: 2018-07-12 09:23:53
myślałam jeszcze o tym, żeby wyspę zrobić wyższą niż reszta szafek pod oknem. wtedy automatycznie wyspa zakrywała by zlew itp. a na wyspie będzie tylko blat roboczy - pusty oraz indukcja.
odpowiedz
Odpowiedź do archaidowa
mariemil2018
ranga - mojabudowa.pl lider
Wyślij wiadomość do autora OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 320786
Komentarzy: 2097
Obserwują: 320
On-line: 9
Wpisów: 224 Galeria zdjęć: 775
Projekt NEO II G1 ENERGO
BUDYNEK- dom bliźniak , parterowy z poddaszem bez piwnicy
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - Warszawa
ETAP BUDOWY - VII - Wykończenia
ARCHIWUM WPISÓW
2020 listopad
2020 marzec
2020 luty
2020 styczeń
2019 listopad
2019 październik
2019 wrzesień
2019 sierpień
2019 lipiec
2019 czerwiec
2019 maj
2019 kwiecień
2019 marzec
2019 luty
2019 styczeń
2018 grudzień
2018 listopad
2018 październik
2018 wrzesień
2018 sierpień
2018 lipiec
2018 czerwiec
2018 maj
2018 kwiecień
2018 marzec
2018 luty
2017 listopad
2017 czerwiec

OBECNIE NA BLOGU
3 niezalogowanych użytkowników